piątek, 11 stycznia 2013

Piatek...piateczek...piatunio :)

Mega męczący tydzień minął, mam więc czas coś napisać :)
Diety żadnej nie stosowałam - przyznaję się. Nie ćwiczyłam też. Spałam po 2-3 godziny maksymalnie - jak widac, tydzień był zacny, nie ma co. Pewnie przytyłam, ale nie będę rozpaczać. Może i traciłabym na to czas gdyby to miało coś zmienić.
Dziś piątek! Weekendu początek :D Postaram się wdrożyć jakąś dietkę. Tak patrzyłam po blogach, to ustalacie sobie limity 400/550/700/1000 kcal. No cóż... może ja też jakiś taki limit sobie zafunduję?
Ale dziś bez żadnych ograniczeń, po prostu zobaczę jak po tej sporej przerwie w diecie sobie poradzę. Wszystko spisze i podliczę :)

Bilans:
Czerwona herbata
Kawa z mlekiem (20)
Pomelo (60)
Groszek konserwowy (88)
Kawa z mlekiem (20)
Czerwona herbata
Groszek konserwowy (83) 

Razem: 271 kcal


5 komentarzy:

  1. Spoko, do usług ;D Free hugs here, haha.
    No cóż, ja póki nie liczyłam kcal to było mi z tym dobrze, a jak do tego wróciłam, tak jakoś trudno mi się bez tego obejść.
    Dzięki za link, ale znam strone, korzystam od dawna :) Po prostu zawsze czekam do momentu zważenia, czyli przed zjedzeniem. Jak widzisz notka została dodana o raczej niezbyt wczesnej godzinie ;D
    Pozdrawiam, LLM.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej znowu :* Dobrze, ze wrocilas. Moej tygodnie wygladaja podobnie - egzamin wyciska ze mnie ostatnie checi do zycia :P Zastanawiam sie nad wprowadzeniem czerwonej herbaty do diety, mowia ze dziala cuda. Jaka jest w smaku? :) Da sie wypic? :P
    A co do liczenia kalorii, to kazdy jest indywidualny - ja licze z koniecznosci, bo gdy nie licze, to pozwalam Sobie na wiecej, a wydaje mi sie, ze nic nie zjadlam ;)
    Ale dasz rade, cokolwiek postanowisz. Wierzymy w Ciebie!:) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze ci dzisiaj poszło. Według mnie, te małe limity prędzej czy później doprowadzą do napadu, co jest najgorsze. Lepiej jeść normalnie, ale zdrowo. Ale to zależy od twojej silnej woli. Ja ci życzę powodzenia i wytrwałości;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć nieźle trzymasz tempo z tą szkołą. A co do limitów - co Ty chcesz jeszcze ograniczać przy takim bilansie ? :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. wspominałam już że ładnie tu teraz? :)

    OdpowiedzUsuń