środa, 20 marca 2013

20/31

Wczoraj wymioty, dziś smarkam na czerwono... paranoja!

Zauważyłam, że z każdym dniem ćwiczeń jest mi coraz lżej. Nawet się nie pocę robiąc je :)

Ale dzisiaj w szkole nas w konia zrobili! Normalnie w planie mam PP, ang., PO, ang.,niem.,inf., rel. A dziś nie było PP, angielskiego, niemieckiego i religii. Oczywiście wszystko wywieszone na tablicach dzisiaj. Genialne, co nie?

Ale juz jutro to bym chciała te 70 zobaczyć :< I magiczna okrągła bariera zostanie przekroczona by znów było 9, ale... 69! Jak ta pozycja :D O ludzie, blog o odchudzaniu, a ja wam tu o takich rzeczach :d Wynika z tego jedno - jestem zboczona, skoro w wyniku na wadze widzę seks :P

Los bilansos wygląda następująco:

Śniadanie:
Jajko gotowane
Kawa z mlekiem
Obiad:
Kubek brokułowej zupy-krem
Kawa z mlekiem
Kolacja:
Jabłko
Herbata owocowa z cytryną
 
To tak nawiasem, ale do czerwca zostało 70 dni, bez dnia dzisiejszego. Do tego czasu chciałabym widzieć 5 z przodu... bo te cele z boku są tymczasowe, wiecie? Jakoś tak upodobałam sobie 53 jako liczbę, wyjątkowo ją lubię ;) Raczej aż tyle nie schudnę do tego czasu, bo... no bo po prostu nie, takie moje szczęście (wal się, Szczęście. Wiesz, gdzie Cię mam, dlatego to miejsce jest u mnie tak duże... :P). No ale tak mogę sobie wymarzyć, że do tego czasu, to jest...
Do 1 czerwca zobaczyć na wadze przynajmniej 58 kg. W miarę realny cel? Jak myślicie? :)

A teraz lecę jeszcze zrobić mój bojler z Mel B i wtedy zagryzę jabłkiem ;) Powodzenia, moje dziewoje! Miecze...! ...znaczy, dietetyczne przekąski w tłuste paluchy i chudnijcie, a - jak to już powiedziałam Czarownicy - pewnego dnia będziecie lepsze od waszych thinspiracji.

Ps. Tytuł notki to dni danego miesiąca, nie będę nadużywać mojej wyobraźni na takie tam... tytuły ;D


4 komentarze:

  1. Jak ja marzę żeby zobaczyć już tę 6 z przodu na wadze to nawet sobie nie wyobrażasz... :D
    A później będę zmierzać do 5 i właśnie jakoś tak na 58kg chciałabym się zatrzymać <3
    Powodzenia Ci życzę, w wakacje będą z nas zajebiste laski, zobaczysz! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyrabiasz sobie kondycję :D Te 58 kg jest całkiem realne, też bym tyle chciała już mieć.
    Jak robisz te brzuszki z Mel też Cie boli tak kręgosłup przy tych ćwiczeniach co ona robi z butelką wody?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też już marzę o 6 z przodu, ale zważę się dopiero po okresie. Podziwiam że masz zapał do ćwiczeń, przy takiej diecie i wysiłkowi dobijesz nawet do 50 kg do 1 czerwca. Miej w 4 literach to swoje Szczęście, weź swój los w swoje ręce i podążaj do celu, jest na wyciągnięcie ręki! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem ile masz wzrostu, ale 53 kg to zazwyczaj wygląd Kasi Struss. Dla mnie to już ciut za chudo, ale wiadomo, o gustach się nie dyskutuje.
    Masz takie maleńkie bilanse, że wręcz nie mogę wyjść z podziwu.
    BTW. Też chcę 58 do wakacji !
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń