Chciałabym coś zmienić. Chociażby szablon na jakiś jasny i radosny, a nie taki ciemny i złowrogi. Ale ja taka jestem, ciemna i złowroga... jednak chciałabym to zmienić, bo potrafię być inna. Tylko rzadko to pokazuję.
Śniadanie:
Jajko na miękko
Kawa z mlekiem
Obiad:
Zupa krem z boczniaków
Kawa z mlekiem
Kolacja:
Mix banana i truskawek
Herbata czerwona
Miałam wczoraj dość uciążliwy problem, mianowicie strasznie zatrzymywałam wodę. Nie wydaliłam nawet 1/4 tego, co wypiłam. Chore! A waga stoi, cholera! 69.9 do 70.5 I tak sobie skacze...
Jak zauważyłyście pewnie, wczoraj nie zjadłam kolacji. Nie miałam na nią w ogóle ochoty, szczerze mówiąc. A dziś wstałam i robiąc śniadanie myślałam, że się porzygam. Zero chęci do zjedzenia tego, co widzicie powyżej. Po prostu nie mam ochoty jeść, nawet moja kawa mnie odpycha. Nie wiem dlaczego. I nadal nie mam okresu, choć samopoczucie jest takie, jakbym go miała.
Zjadłam wszystko co u góry widzicie, a jest 17:37 dopiero. Łaknienie wróciło, ale teraz, po zjedzeniu tych owoców, mam takie dziwne uczucie w żołądku, które mam z resztą cały dzień. Tak jakby był podrażniony czy coś, nie umiem opisać. Ale to bardzo dziwne uczucie. I gdzie ten okres?? Brzuch wywalony, samopoczucie do dupy, a tego jak nie ma tak nie ma! I najważniejsze pytanie...
Gdzie ta wiosna?
Jak zauważyłyście pewnie, wczoraj nie zjadłam kolacji. Nie miałam na nią w ogóle ochoty, szczerze mówiąc. A dziś wstałam i robiąc śniadanie myślałam, że się porzygam. Zero chęci do zjedzenia tego, co widzicie powyżej. Po prostu nie mam ochoty jeść, nawet moja kawa mnie odpycha. Nie wiem dlaczego. I nadal nie mam okresu, choć samopoczucie jest takie, jakbym go miała.
Zjadłam wszystko co u góry widzicie, a jest 17:37 dopiero. Łaknienie wróciło, ale teraz, po zjedzeniu tych owoców, mam takie dziwne uczucie w żołądku, które mam z resztą cały dzień. Tak jakby był podrażniony czy coś, nie umiem opisać. Ale to bardzo dziwne uczucie. I gdzie ten okres?? Brzuch wywalony, samopoczucie do dupy, a tego jak nie ma tak nie ma! I najważniejsze pytanie...
Gdzie ta wiosna?
Może to chwilowe takie uczucie i przejdzie
OdpowiedzUsuńładny plan na dzisiaj , powodzenia :)
http://thinchudosc.blox.pl/html
Może za dużo solonego, że woda Ci się zatrzymała? A to że nie masz ochoty jeść to minie wg mnie. To tylko wpływ cyklu albo taki dzień ;)
OdpowiedzUsuńTo na 100% nie sól, bo nie solę nawet jajka, które zjadam na śniadanie. Jedyna sól jakiej używam to vegeta, jakieś 2 łyżki na cały gar zupy, nic więcej.
UsuńNo właśnie na nic nie mam ochoty. To az takie dziwne
OdpowiedzUsuńPij więcej - mniej wody zatrzymasz (dobre na to są są mięta, melisa, zielona herbata).
OdpowiedzUsuńZaczyna się brak łaknienia... zajebiście głęboko zaczynasz wpadać.
Współczuję...
Ja myślę, że to taki dzień. Przed okresem wiadomo - jedni jedzą wszystko, inni nic. Ja bym nie panikowała ;-)
UsuńCo do komentarza na moim blogu to masz trochę racji z tą pro ana ale ja nie umiem się inaczej odchudzac zdrowo to już zbyt długo trwa żeby z tego wyjść z bulimi i tej obsesji. Jedynym moim marzeniem teraz to być chuda. A co do zdjęcia mi się podoba , ale kto co lubi . Pozdrawiam ;) thinchudosc.blox.pl
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta niechęć jest chwilowa i przejdzie. postaraj się coś w siebie wepchnąć jednak! no i pij dużo, wtedy nie będziesz tak zatrzymywać wody :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia!
Może ten zastój wagi i zbieranie wody to wina okresu. Mógł się on przesunąć o parę dni przez zmianę diety i wgl stylu życia. Ja miałam to samo i szczerze przyznam że przed okresem też odrzuca mnie od jedzenia. Mam nadzieję, że to nic poważnego, trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńJestem gapa i tego emaila przegapilam! Juz odpisalam! :)
OdpowiedzUsuńA Ty sie nie przejmuj. Waga pewnie ruszy z kopyta zaraz po okresie. U mnie podczas "tych dni" dwa wodne kilogramy to niemalze standard. Nie ma co sie przejmowac.
Usmiechac sie! :)
Pozdrawiam i buziam cieplutko! ;*