Godzina jest dwunasta. Byłam na badaniu krwi rano, cóż... bardzo wściekła byłam, po prostu mnie rozsadzało, nie potrafiłam zdobyć się na uśmiech ani na żadne słowo, bo wiedziałam, że jak już coś powiem, to będzie katastrofa, bo jeszcze nie pomyślę i... wiecie jak to jest. Tłumaczenie "bo ja nie chciałam" nic by nie dało.
Moja mama była na mnie wkurzona jak wyszłyśmy tylko, bo te pielęgniarki mi mówiły, że mam się uśmiechnąć, no a ja nic. Nie powtórzę wam tego, co mi powiedziała, bo to przykre jest, że tak o mnie myśli, ale najczęściej powtarzała "jak ja się zachowuję", gdzie ja dziś już lepiej nie mogłam, bo jakbym się odezwała, to dopiero byłoby wesoło!
Wstałam o tej 6 rano, zważyłam się, tam 70.7 kg. Dziwicie się, że byłam wściekła? I bez okresu nadal. Jak wróciłyśmy to poszłam spać, bo dziś mam wolne. Wstałam jakoś niedawno, ale głównie to tylko czasu leżałam w łóżku, bo nic mi się nie chce, jeść, pić, niczego. Ta waga rano mnie dobiła, ale postanowiłam wstac i uznać, że w sumie to teraz jakby wstałam i i tak jestem na czczo, więc niech będzie, waga. No, 69.7 kg, -1kg względem poranka. Ale nie to mnie ucieszyło.
Szkoda majtek, ale widniejąca na nich czerwona plama jakoś podniosła mnie na duchu. W ogóle jak się obudziłam ten drugi raz to czułam, że zeszły ze mnie te emocje, nie jestem już taka wściekła, a byłam całe dnie ostatnio! Wiecie, jak zbliża się okres to emocje nam skaczą, jak tak miałam cały tydzień już. Ale teraz już powinno być dobrze :) Jest okres, jakaś nadzieja, że waga ruszy... zobaczymy.
Ale nic jeszcze nie zjadłam, a już 10 po 12stej. Wstałam z zamiarem nie zjedzenia niczego, ale skoro stało się to na co czekałam, coś zjem. Obiad zapewne, bo na śniadanie już chyba za późno ;)
Edit później, zapewne dopiszę bilans.Trzymajcie kciuki za jutrzejszą wagę, bo jutro do endokrynolog! Na mojej musi być 69, wtedy zaakceptuje u niej 70, ale nie więcej.
Zbyt się tym wszystkim przejmujesz. Usmiechnij sie w koncu! :) Widzisz, wszystko sie w koncu uklada?
OdpowiedzUsuńA znam te pogadanki. Moja mama czasem tez Sobie nie moze darowac, choc ja jak tylko slysze poczatek, automatycznie sie wylaczam. :)
Chudego dzionka zycze i glowa do gory! ;)
Pozdrawiam cieplo! ;*
Jest i on ;D a waga na pewno jutro będzie nizsza niż dziś. Gratuluję 69 ;-)
OdpowiedzUsuńWidzisz, a nie mówiłam że nie ma się czym denerwować :) Mamuśką się nie przejmuj, one lubią tak truć cztery litery w najmniej odpowiednich momentach, ja w takich sytuacjach wyłączam się, wpada mi jednym uchem a wypada drugim, kwestia przyzwyczajenia :)
OdpowiedzUsuńCiesz się, że masz, bo mnie zaczyna już go brakować..
OdpowiedzUsuńDzisiaj posłuchałam twojej rady i zjadłam więcej. Dużo więcej. Boje się odzwierciedlenia tego na wadze, ale kg będę mogła zgubić później, a jak okres teraz zaniknie to już nie będę mogła go przywrócić, prawda? Zobaczymy. Na razie nic.
Rzeczywiście, jesteśmy do siebie podobne w wielu sprawach. To jest trochę dziwne, ale nie mam nic przeciwko. Może łatwiej będzie przez to wszystko przebrnąć, bo razem raźniej.
Będzie dobrze w lekarza, wszystko będzie dobrze.
http://you-have-to-be-strong.blogspot.com
Nie zamartwiaj się tak. Nie warto. Zobaczysz to tylko chwilowe komplikacje. Będzie lepiej-musi być. ;*
OdpowiedzUsuńUf to dobrze, że przyszedł:) Nie bój się jutro o wagę, na pewno pokarze tyle ile ma pokazać, trzymam kciuki za to :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dobrze że okres wrócił :) mnie dzisiaj też waga dobiła
OdpowiedzUsuńi przez to miałam napad eh
http://thinchudosc.blox.pl/html