+ - 0,6 kg
- odczuwalne wyraźnie zmęczenie
Śniadanie:
Jajko gotowane
Kawa z mlekiem
Obiad:
Gotowany szpinak z twarogiem chudym
Pierś z kurczaka
Kolacja:
Pomelo
Wafel ryżowy
Herbata z cytryną
Od dziś sama układam te posiłki, bo wcześniej jadłam to co znalazłam na stronie internetowej, a mają to rozpisane na 7 dni. Zobaczymy jak sobie z tym poradzę :)
Jak widać, schudłam. Ponad pół kilo! Do końca tej diety nie będę pić senesu, bo mi to zaburza wagę rano. A tymczasem, dziś jest ósmy dzień diety, a ja schudłam 3,8 kg, w przybliżeniu 4. Czy to nie wspaniałe? :) Licząc średnią to chudnę prawie 0,6 kg dziennie, co jest oczywiście nieprawdą, ale czasami lubie takie rachunki (choć matma jest dla mnie jak czarownice w średniowieczu - spalić to! :D)
Cały tydzień na zielono... spodnie coraz luźniejsze. Dawno tak dobrze mi nie szło. Taką siebie pamiętam jeszcze z gimnazjum, gdy myśląc "dobra, zaczynam sie odchudzać" po prostu to zrobiłam. Zajęło mi to bodaj 2 miesiące, z 82 na 60. Raz to zrobiłam, to i teraz dam radę. Chciałabym tak do 52 zjechać. W wakacje tyle ważyć... jej :) I już tak cały czas ważyć.
Perfekcyjność to podstawa no tak jakoś nie ciągnie mnie do niczego. Dziś nawet, jak byłam z mamą w Lidlu, to kupiłyśmy zgodnie brzoskwiniowy likier, który - jak sobie obiecałyśmy - spróbujemy po mojej diecie. Tak wypijemy sobie kieliszek "za to, że żyje, schudłam i nie rzuciłam się na frytki w trakcie" ;D No i dzięki za to "mega" hehe :)
Ale dziś mam dla was bonus... to zdjęcie na dole to JA. Jak troche jeszcze schudne to i nogi wam swoje pokażę ;d Ale jeszcze nie teraz. Mam teraz w talii 71 cm obwodu.
Perfekcyjność to podstawa no tak jakoś nie ciągnie mnie do niczego. Dziś nawet, jak byłam z mamą w Lidlu, to kupiłyśmy zgodnie brzoskwiniowy likier, który - jak sobie obiecałyśmy - spróbujemy po mojej diecie. Tak wypijemy sobie kieliszek "za to, że żyje, schudłam i nie rzuciłam się na frytki w trakcie" ;D No i dzięki za to "mega" hehe :)
Ale dziś mam dla was bonus... to zdjęcie na dole to JA. Jak troche jeszcze schudne to i nogi wam swoje pokażę ;d Ale jeszcze nie teraz. Mam teraz w talii 71 cm obwodu.
Zdjęcie robione moim kalkulatorem :D Tak, to ja :P Mój brzuszek piwny z wagą 60 kg jest 10 cm mniejszy, więc czekam na ten dzień z niecierpliwością :) Myślałam, żeby tu wam raz pokazać siebie, w sensie twarz, ale w sumie kto tam chcialby mnie oglądać ;d Raczej bardziej namacalna dla was od tego nie będę, tak więc... enjoy anyway.
Ale dużo już schudłaś, prawie 4 kg super, gratulacje!;)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu nie wyglądasz wcale grubo chudzinko :D
Buziaki;***
Gratulacje, szczerze to chyba gdyby nie Ty, zaczełabym robić głupoty tzn głodować się i żałować i czuć się beznadziejne. A tak to wiem, że powinnam iśc w Twoje ślady, dziekuje <3 Brzuch masz szczupły, piękny ! :)))
OdpowiedzUsuń