Mogłabym napisać, że zawaliłam, ale to by było źle ujęte. Po prostu zrobiłam się tak głodna... no chyba apetyt wrócił, haha :D Jutro będę żałować, ale teraz....
w duuuupie z tym, kiedyś trzeba się najeść. Nadrobie to innym razem, a co :P Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, hehe :D
Mów sobie to co minute, godzine, dzien, tydzien, miesiac a na 100% schudniesz. ;* Smacznego. ;)
OdpowiedzUsuńNo pewnie trudno stało się to się stało, naprawimy to :)) Trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńNo trudno. Ja też mam dziś apetyt .. : // Mam na bilansie 950 kcal. Widisz? Nie ma co sie martwić ; ))
OdpowiedzUsuńPo tylu idealnych dniach twój organizm nawet nie zauważy że przeholowałaś, dzięki temu zyskasz tylko sił do walki z wagą. I masz rację, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, ciesze się że tak to odbierasz, to znaczy że masz do siebie zdrowe podejście. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKocham Twój optymizm.. normalnie mam ochotę spytać co bierzesz i gdzie to dostać :D
OdpowiedzUsuńNie żałuj. Jeżeli przekroczyłaś 1500kcal to wyćwicz nadwyżkę i tyle :)
Pozdrawiam
Daj mi trochę Twojego optymizmu , podejścia do jedzenia .... Trzymam za Ciebie kciuki <3 http://promarsella.blogspot.co.uk/
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać takie notki gdzie ktoś zawalił ale wogóle sie tym nie przejmuje i myśli o tym pozytywnie, a nie mówi o sobie "gruba świnia" "po co tyle żarłaś grubasie" itd. Gratuluje i oby w Twoim życiu były same pozytywy :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci tego optymizmu i dystansu do siebie. Na pewno dojdziesz daleko z takim podejściem. Jutro będzie lepiej.
OdpowiedzUsuńhttp://you-have-to-be-strong.blogspot.com/
Kurde. Uwielbiam to Twoje podejście. Dasz go troszeczkę? :D
OdpowiedzUsuńa pisalas ze po jednym jajku jestes najedzona Klamczuszka ;)
OdpowiedzUsuń