Najlepiej to bym usunęła moje poprzednie notki i zaczęła od nowa, ale tak jak nie wymażę z życia mojej przeszłości, tak nie zrobię tego i tutaj.
Wczoraj zawaliłam, moim zdaniem, ale już nie ważne co zjadłam. Ważę w sumie 74.3 kg, dziś rano bynajmniej. Czyli 4.3 kg do zrzucenia, żeby mój taki drugi główny cel został osiągnięty. Pierwszy to było 75 kg.
Vivian, wybacz, że tak od Ciebie zgapię sposób spisywania bilansu ale to czytelne i zajmuje mało miejsca ;) Mam nadzieję, że nie oskarżysz mnie o kradzież praw autorskich! :D
Olciuk, anoreksja? Gdybym ją miała to już dawno byłabym chuda, bo nie mam aż takiej nadwagi, by dla anorektyczki to stanowiło jakiś problem. No i miałabym więcej samozaparcia pewnie, bo teraz mam go mało.
Dzięki, że mnie wspieracie. Czasami jak tak nagle coś mnie bierze na żarcie to myślę o tym, że wam idzie dobrze i zaraz czeka mnie tu mały lincz ;)
Kiedyś będę mogła założyć taką kieckę i nie martwić się o mój tłuszcz na nogach! ;d
Ze szkoły wróciłam, kartkę świąteczną na jutro zrobiłam, drugą w klasie. Teraz w sumie powinnam zrobić tak jak zawsze, tzn. wynieść meble z pokoju i zacząć ćwiczyć, ale tak mi się nie chce, ech... jestem tak strasznie leniwa, że aż mnie to przeraża ;) ale mam nadzieję się spiąć i zrobić co muszę, bo mi to na pewno nie zaszkodzi.
Zielona herbata x2, Mandarynki x6 (208), Grejpfrut (50)
258 kcal/1000 kcal
258 kcal/1000 kcal
Faktycznie ten bilans na dole jest zajebisty:D Chyba zgłoszę się do Vivien, że także bd go używać, aby zajmowało to mniej miejsca niż zwykle!:D A od Ciebie misiaku drogi zgapię kolumne "Było, jest, będzie" :D Podoba MI się, kilka tygdoni temu miałam coś podobnego teraz bd chciała znów to mieć o:D
OdpowiedzUsuńPóki co bilans wspaniały:) Trzymam kciuki! I nie przejmuj się, schudniemy bo jestesmy na podobnym levelu wagowym. Coś czuję, że TY również czekasz na upragnioną ^ z przodu! <3
Powodzenia. :*:*:*
upragnioną 6 z przodu* :D
Usuńbłędne myślenie że trzeba być chudą żeby mieć anoreksję. i nic więcej na ten temat nie piszę.
OdpowiedzUsuńpoza tym gratuluje osiągnięcia celu :)
kasować notek nie trzeba, ale można od nowa zacząć tzn wyciągając jakieś lepsze wnioski ;)
o i widzę jest śniadanie :D super!
witaj. właśnie znalazłam Twojego bloga i widzę, że mamy wiele wspólnego. Przede wszystkim jesteśmy na tym samym etapie i mamy podobne cele... trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńHej !!! Piekny bilansik :))) Bardzo ladny ^^
OdpowiedzUsuńThinspiracja tez :) Chociaz u mnie ni tylkko chodzi o nogi, ramiona, cycki, no, wszystko :P
Walczymy dalej, C'nie ^^ ? Nie poddajemy sie, girls are strong
wybaczam :D cudowna jest ta sukienka na zdjęciu, zawsze chciałam taką założyć!
OdpowiedzUsuń