sobota, 16 marca 2013

To znowu ja :)

Oj laski, laski... tydzień to aż tak długo? ;o Mogę pisać częściej w sumie ;)
Dzięki, że wyraziłyście swoją opinię co do prowadzenia bloga. Moja mama albo jest super i bez skazy, albo robi się taka mega krytyczna ;) A i Gina, powiedziałam jej. Tak naprawdę to tylko blog... pisze tu to, co ona widzi na co dzień - więc żadna to tajemnica.
Staram się ćwiczyć codziennie. Raz zjem trochę więcej, raz mniej... cóż, ale nie miałam dnia, żebym się rzuciła na jedzenie czy cokolwiek w tym stylu. Dokładnie wiedziałam, że zamiast w ogóle nie zjeść wafli ryzowych to zjadłam 3, ale czy to jest warte zaznaczenia dnia na inny kolor niż zielony? Myślę, że nie. Bez paranoi :)
Ogólnie to waga mi stała, potem wzrosła, potem znowu spadła i ogólnie to wynik wagowy wynosi jakieś - 0.4 kg :P Żałosne, ale zawsze.
Wiem, słabo u mnie było z odwiedzaniem was. Ale dziś wejdę do każdej i zostawię komentarz :)
 Hue hue hue hue, a zgadnijcie co moje tłuste paluchy będą dziś robić od 23 do 6 rano? ;> NIEOGRANICZONE POBIERANIE Z CHOMIKUJ.PL! Muhahaha! *tu wklejcie smiech jakiejs złej wiedźmy* Seriale... filmy... GRY! TAK! :D Całą noc! Słodko :>
O wiecie co chce kupić moja mama? Jajowar xD Hahaha, jak usłyszałam tą nazwę to myślałam, że się posikam. Powiedziała, że to z myślą o mnie. Wolałabym by przeznaczyła to na dobre słuchawki, takie duże ;D No ale nie ma co gardzić prezentami :P
To lecę was odwiedzić :) Pytania proszę w komentarzach, na wszystkie odpowiem może nawet jutro :)


8 komentarzy:

  1. Najważniejsze, że do przodu !
    Waga spada, więc nie masz się co przejmować małymi odstępstwami od normy :) Pozdrawiam.

    P.S. Samemu sobie trudno zrobić EKG :P Robiliśmy sobie nawzajem na ćwiczeniach, a zadaniem na zaliczenie jest zinterpretować zapis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, wiesz co miałam na mysli ;D

      Usuń
    2. Ja nie mam ostatecznego celu na razie... A przy najbliższym ważeniu chcę koniecznie 6 na początku.

      Usuń
  2. Ile by to nie było, zawsze to Twój jakiś mały sukces. :)
    Życzę powodzenia dalej :*
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że to wafle ryżowe, a nie batonik, więc na pewno nie powinnaś zaznaczać dnia na inny niż zielony.
    Nie wiem jaka jest twoja mama i jakie masz z nią stosunki, ale gdybym ja powiedziała jej o blogu, zaczęła by prawić swoje morały ' wyślę cię do szpitala, już oszalałaś na tym punkcie, mało ci?, psychiczna jesteś? '.
    Tak.. mniej więcej.

    http://you-have-to-be-strong.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Mamy już takie są-raz kochane,raz nie do zniesienia. ;)
    U mnie raczej byłoby tak jak u Giny. ;/
    Ogólnie,to życzę powodzenia i gratuluję.
    Dobrze Ci idzie,nie zamartwiaj się tak ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoja mama wie, że prowadzisz bloga? Ja bym mojej nigdy nie powiedziała:D
    W diecie chyba nie jest ważne żeby liczyć każdą kcal, ale żeby jeść zdrowo i mądrze, więc co to tam te 3 wafle więcej, jeśli miałaś na nie ochotę.

    bulimiczka18.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. To była impreza rodzinna, ale nikt nie patrzył czy jem, więc to tylko moja wina że rzuciłam się na to żarcie. Ale już się pozbierałam, dziś będę odpokutowywać :) Zazdroszczę, że masz tak świetny kontakt z mamą, ona cię rozumie i wspiera, gdyby moja dowiedziała się że jem 600 kcal dziennie to miałabym małą rozróbę w domu. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń