wtorek, 4 grudnia 2012

Dzien 6

Śniadanie:
Kawa z mlekiem - 20 kcal
Mandarynka - 33

II śniadanie:
2 mandarynki - 64 kcal

Obiad:
Pomelo - 97 kcal

Total: 214 kcal/1000 kcal

Obiad to pomelo, gdyż jadę do tego kina i jak wyjdę z niego to będzie już blisko godziny 17, czyli moim zdaniem po porze obiadowej. Ewentualnie jakiś owoc zjem jeszcze w domu :)

Ps. Wczoraj mi nie wyszło. Zjadłam za dużo, choć ćwiczyłam... niefart :P

Ja nie powinnam chodzić do kina... to straszne :d

5 komentarzy:

  1. uwielbiam pomelo. dawno nie jadłam i narobiłaś mi ochoty :)

    bilans póki co bardzo dobry. nie zaszkodzi jak dobije trochę więcej. udanego wyjścia do kina :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Udanego wyjścia do kina! Bilans póki co boski. Gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  3. skoro zjadlas duzo w kinie, to znaczy ze jednak masz apetyt i mozesz jesc te 1000kcal co pani doktor mowila ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. tak źle było w kinie?? :(

    OdpowiedzUsuń
  5. w takim razie czekam na relację. też wychodzę z założenia, że skoro już pisze bloga to chcę być szczera wobec tych osób, które go czytają i tych, które mnie wspierają oraz we mnie wierzą. w końcu musi nam ktoś dawać tego "kopniaka" w tyłek, żeby się nie zapomnieć :)

    ja mam 177cm wzrostu.

    OdpowiedzUsuń