sobota, 18 maja 2013

18/31

Dziś rodzice robią grilla dla znajomych, z którego ja mam zamiar prysnąć, bo jednak to są pokusy, których wolę uniknąć, a w dodatku pewnie będę się nudzić z nimi, więc w planie mam dziś albo rower, albo bieganie. To bieganie to taka próba będzie, bo jednak ja zawsze na słowo "biegi" reagowałam jak na widok ptasznika ;) Ale kiedyś trzeba spróbować, chociaż i tak muszę chwilę jeszcze poczekać, bo jednak u mnie słońce dziś grzeje równo.
Waga mi dziś pokazała 66.2 kg, no przyznajmy się. Woda? Jedzenie? Nie ważne, więcej to więcej mimo wszystko, a tłumaczenie sobie, że to woda, to tylko strata czasu. 
Dziś jeszcze nie ćwiczyłam, bo dopiero skończyłam sprzątać. Więc plan na dziś wygląda tak:
185 przysiadów, 2 min 20 sek krzesełko, 80 nożyc pionowych i poziomych, rower/bieganie, Mel B brzuch i pupa

Z mojego jadłospisu na dziś jestem osobiście zadowolona, więc nie będę go tu wstawiać. Licze na to, że jutro na powrót zobaczę 65 jako pierwszą liczbę :-)

A właśnie, chciałam wam dać pare rad.
Zielona herbata - moim zdaniem rzeczywiście pomaga w walce z wagą, ja piję 3 kubki liściastej dziennie. 
Guma do żucia - sprawia, że trochę oszukujemy swój żołądek, bo myśli, że dostanie od nas pożywienie. Jeśli żujemy gumę i nie podjadamy, to to też pomaga. 
Zimna woda niegazowana - nie dość, że organizm musi zużyć energię, czyli kilokalorie (kcal), aby tą wodę ogrzać, to dostarczając jej 1.5 - 2 litry dziennie bardzo pomagamy naszemu metabolizmowi! Ponoć wypicie dwóch szklanek zimnej wody przed jedzeniem zwiększa jego tępo nawet o 30%! Czy to prawda? Nie wiem. Ale od wody się nie tyje, więc pijmy te 2 szklanki ;)
Herbata czerwona - słynny spalacz tłuszczu, jego pogromca i w ogóle, taki rycerz na białym koniu odchudzania. Szczerze to nie zauważyłam, żeby czerwona naprawdę działała w ten sposób. Uważam, że jest smaczna, do tego ma naprawdę piękny kolor, ale nie powiem, żeby rzeczywiście była taka wspaniała jak to wszyscy przekonują.
Najważniejsze jest przede wszystkim nasze NASTAWIENIE. Znam wiele takich osób, które jedyne co robią to użalają się nad sobą, same sobie wmawiają, że nie schudną, nie ćwiczą (no przecież kto ma na to czas, nie?) absolutnie nic i jeszcze nie ma takiego tygodnia, żeby odmówiły ciastku czy czemuś tam co lubią. No ludzie... serio??
Dziewczyny, widziałyście moje zdjęcie, mojego ciała i tego jak ono się zmienia. Nie wstawiam tego tylko dla siebie, ale też dla was - chorych i zdrowych, otyłych i z wagą w normie. Ja byłam otyła jeszcze na początku tego roku, teraz zgubiłam ponad 13 kg i drugie tyle jeszcze na mnie jest, ale zniknie. Do tego nie mam tego zdrowia co większość z was i niestety choruję na nieuleczalną chorobę o budzącej postrach nazwie NICMISIĘNIECHCENIZM ;) Ale dałam radę i jeszcze mnie zobaczycie za kolejne 5 kg i jeszcze 5 kg... a ja chce widzieć was! Na mecie :) Poczekam na niej na was, hah ;D

A teraz idę wyrabiać swoje wyzwania :) Trzymam za was kciuki :*

On mógłby biegać po moim mieście - ja bym biegła za nim, byle tylko obserwować ten tyłek, haha ;D Przyjemne z pożytecznym!

14 komentarzy:

  1. Fajne rady. Co do wody - cudów nie ma pogrzanie 1g wody o 1'c to jedna cal. czyli w teorii wypicie litra wody o temp 10'C ( taka z lodowki) to -27kcal. Jednak najczęściej sięgamy po nią gdy jest gorąco, pomagamy jedynie nieco ochłodzić organizm od środka, natomiast nie wierzyłabym w te ujemne kalorie. Co do metabolizmu... potrzebujemy tych 2 litrów płynów, ale czy to będzie woda czy herbata (byle nie mocna czarna) to obojętne.
    I znów rozpisałam się nie na temat. Chciałam Ci powiedzieć, ze nie wyobrażam sobie Ciebie za 13 kg. Już jesteś mega szczupła, a różnica jaka wnosi u Ciebie spadek 5kg sprawia, że przy 60kg będziesz po prostu chudziną.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobilabym sobie zdjecia gdybym miała aparat - teraz nawet ten w komórce się buntuje :/
      A pupie pewnie jakby mnie zmierzył kto inny to wyszłoby 105 xD na prawdę jest ona ogromna...

      Usuń
  2. przestań wstawiać Josepha bo zapominam co miałam napisać :D (niee, nie przestawaj :p btw finał sezonu pamiętników wampirów jest zajebisty)
    podziwiam za ilość ćwiczeń! oby tak dalej, świetnie Ci idzie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo już osiągnęłaś ! Brawaaaaa :D No serotonine ma rację , ja też sobie Ciebie nie wyobrażam , będziesz chodzącym ideałem :) Trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  4. 13 kg to bardzo dużo. Co do tych herbat, to muszę się zgodzić, mi pomogły ^^
    I powodzenia w bieganiu i ćwiczeniach ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej, ale motywujaca notka. Uwielbiam takie. I musze Ci powidziec ze masz racje na 100%... trzeba czwiczyc, a ja smierdzacym leniem jestem, wysilkiem zrobic jest dla mnie 20 przysiadow, a ty ciupasz po 180, i jeszcze czwiczenia, i bieganie... Jestem przekonana ze bedziesz jedna z tych dziewczyn ktorym sie uda, a na dodatek bedziesz miala piekne cialo, wyrzezbione. Mam nadzieje ze mi tez sie uda, i ze bede czwiczyc coraz wiecej. Napewno nam sie uda, miedzy innym dzieki takim notka jaka wlasnie przeczytalam ^^ Dodaje do czytanych, chociaz jestem tu poraz pierwszy :))

    OdpowiedzUsuń
  6. A kto mi dzisiaj jojczył rano, ha?! Ty grubsonie jeden, masz stay strong bo jak nie Ty to kto?!

    OdpowiedzUsuń
  7. biegać trzeba dobrze zacząć, potem już idzie z górki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli dopiero zaczynasz biegać to powinnaś pamiętać o dokładnej rozgrzewce przed i rozciąganiu po treningu. I oczywiście o odpowiednim starcie, najlepszy na początku jest bieg w stałym tempie.

      Usuń
  8. Hej, dzieki za komentarz na blogu :)) Hmm, no w sumie w RL jestem sama w diecie, ale sama "tego chce". Wstydze sie siebie ,i tego ze sie odchudzam, i boje sie ze jak mi nie wyjdzie to bede posmiewiskiem. Dlatego poprostu "nie jestem glodana" zamiast "jestem na diecie". Normalny czlowiek tak by zrobil, i by przestali go namawiac do jedzenia.
    Zielona herbatke pije, ale tylko w torebkach mam. Twoim zdaniem co powinno sie czesiej pic, czerwona czy zielona ?... Najgorzej wlasnie jest u mnie z woda, jak nie jem, to tez ciezko z piciem, jakos czasami dopije do litra dziennie, ale za chuja nie umiem dopic do 2ch.

    OdpowiedzUsuń
  9. zmienilam lekko adres bloga - http://czary33mary.blogspot.com/ - sorki za utrudnienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. dobrze ,że próbujesz się wykręcać z grilla tam zawsze mięso lub alkohol albo jedno i drugie i inne takie niezdrowe rzeczy a to nie jest zdrowe dla diety
    http://perfection-live-ev.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń